wtorek, 3 grudnia 2013

Zza wody..

Cisza. Odnaleźć ją można wszędzie, czasem dopada znienacka, czasem sami ją wywołujemy prostą potrzebą serca i duszy. Czasem powstaje z braku możliwości zebrania myśli w jedną, spójną całość. Tak zrodziła się cisza panująca tutaj, w miejscu, w którym moje myśli mogą zamienić się w słowa, a te z kolei w zdania. W ostatnim czasie myśli było bardzo dużo, o każdej maści i kolorze. Tylko jakoś słów brakowało. W zasadzie wciąż jest ich za mało, ale chyba najwyższa pora je po trochę systematyzować. Cóż, nie lubię bałaganu, ogólnie, chociaż tego w mojej głowie najbardziej.

Życie przewróciło się do góry nogami. W zasadzie zaczęło od nowa. Wszystko trzeba zbudować od podstaw. No może nie wszystko, kilka spraw pozostaje niezmiennych i chwała im za to. Bez nich świat przestałby istnieć, straciłby całą swoją wartość dla mnie. Mimo że zmiana była zaplanowana, długo już wyczekiwana, nawet przełożona niewiele w czasie, to była przerażająca. Patrząc z małej, a raczej krótkiej perspektywy czasu, nadal jest, chociaż stopniowo się z nią oswajam. Tak. Nowe miasto, nowy kraj, nowe możliwości. I brak tego, co zostało w domu.

sobota, 20 kwietnia 2013

Czas zmian

Długo nie udało mi się sklecić żadnych słów. Powody? Jednocześnie jest ich dużo i mało, są znaczące i nieważne. Wydaje mi się, że jedyne sensowne wytłumaczenie to wewnętrzna walka z potrzebą i równoczesnym strachem przed zmianami. A zaszło ich trochę...

wtorek, 1 stycznia 2013

Wachlarze wspomnień

Z kilku powodów ostatnio bywam częściej niż potrzebuje w swojej rodzinnej miejscowości. Nie ma w tym nic dziwnego, ale może pod wpływem kończącego się wtedy roku, a teraz początku nowego, byłam zasypywana wspomnieniami. Dobre, złe, radosne i przykre, kilka neutralnych. Wszystkie zaczęły się kłębić w mojej głowie. Pojawia się tylko jedno pytanie: dlaczego akurat teraz zaczęły wracać ze zdwojoną siłą?

czwartek, 6 grudnia 2012

Monotonia dnia

Grudzień. A jeszcze przed chwilą był październik, jeszcze kilka chwil temu kończyłam swoją edukację, by zacząć coś nowego. Ale to nie jest wolno płynący październik, markotny listopad, a grudzień. Najgorszy miesiąc w moim roku. Wbrew pozorom najbardziej przygnębiający. I pojawił się właśnie wtedy, gdy czas wokół mnie raz przyspiesza, a raz zwalnia. Gubię czas, gubię tak cenne minuty życia, które składają się na dni, tygodnie, aż patrzę na witryny sklepów i myślę "Już święta? Jakim cudem jest grudzień?"

wtorek, 13 listopada 2012

Decyzje podjęte i te niepodjęte

Świat ponownie stanął na rozdrożu. Ścieżka została wybrana, a czy istnieje możliwość powrotu? Okaże się tylko wtedy, gdy postanowię zawrócić. Wybór jednej z wielu nie należał do łatwych, chyba dalej mam wątpliwości i może nigdy się ich nie wyzbędę, ale podjęłam decyzję. Sam akt postanowienia czegoś wiele wnosi do życia, do patrzenia na nie, a w krótkim czasie również je w jakiś sposób zmienia.

poniedziałek, 24 września 2012

Pomiędzy światami

Minęło pięć lat. Trochę ponad pięć lat. I powtarza się pewien schemat, tylko że tym razem jest on trudniejszy. Zdobyte życiowe doświadczenie wcale w nim nie pomaga.

Co jakiś czas w życiu pojawiają się na naszej pajęczej ścieżce możliwości wyborów. Decyzje czasem z pozoru łatwe, a czasem trudne, od których zależy nasza dalsza wędrówka.

środa, 1 sierpnia 2012

Pajęcze ścieżki

Coraz częściej dopadają mnie myśli o to kim stałam się przez ostatnie lata. Czy jestem w tym miejscu, w którym chciałam być? Czy osiągnęłam zamierzone cele? Jak bardzo się zmieniłam? Tak ciężko znaleźć odpowiedź na, z pozoru, banalne pytania. Najlepsza odpowiedź? Jestem tym, kim jestem.

wtorek, 10 lipca 2012

Prawdziwe i zdradzone przyjaźnie

Czy istnieje jedna, ujednolicona definicja przyjaźni? Czy ktoś potrafi opisać wszystkie jej zalety i wady, korzyści z niej płynące?
 
Czy przyjaźń jest afektem czy przywiązaniem ciężko określić, jednak równie trudno odnaleźć wśród miliardów ludzi żyjących na świecie, tego prawdziwego przyjaciela. Na tym polu często odnosimy sukcesy, jak i porażki, które nie są determinowane przez nas samych, ale także innych.Każdy sam tworzy swój bilans.